"... To umiłowanie modlitwy zostało w sposób szczególny zaszczepione w Karolinie, która każdą wolną chwilę nią zapełniała. Kiedy stroskany ojciec czasem mówił do niej: "Idź już spać, bo zimno, nie klęcz tyle", ona odpowiadała: "Jeszcze się wyśpię...". Wiedziała, że modlitwa wzmacnia czlowieka na drodze do Nieba, a ona bardzo chciała się tam dostać. Nieraz mówiła: "Żeby się dostać do Nieba. Jakby tam było dobrze". Jej ulubioną modlitwą był Różaniec, który najczęściej odmawiała cały, czyli wszystkie trzy części.
Ta modlitwa sprawiała, że dziewczyna była bardzo skromna. Mówiła: "Nie chcę się stroić, bo by mnie pycha ponosiła i nie mogłabym się modlić". Była wzorem dla innych. Starała się tak żyć, by Pan Bóg był z niej zadowolony - była nie tylko pobozna, ale także pracowita i obowiązkowa."
Ta modlitwa sprawiała, że dziewczyna była bardzo skromna. Mówiła: "Nie chcę się stroić, bo by mnie pycha ponosiła i nie mogłabym się modlić". Była wzorem dla innych. Starała się tak żyć, by Pan Bóg był z niej zadowolony - była nie tylko pobozna, ale także pracowita i obowiązkowa."
Tekst pochodzi z Miesięcznika Rodzin Katolickich "Cuda i łaski Boże", nr 7 (67), lipiec 2009r.
Fotografia pochodzi ze strony:
http://newsaints.faithweb.com/year/1914.htm
http://newsaints.faithweb.com/year/1914.htm