"Nie uznawałem Twego wyboru. Pomawiałem Cię o pomyłkę. Ale dziś, Panie, chcę pójść za Tobą. O, Panie, oddaję się w ręce Twoje. Nie widzę w sobie materiału na kapłana... Ale Twoje zamiary względem mnie, widzę, są inne. Dlatego pokornie schylam przed Tobą głowę i ręce moje obie podaję. Czuję się niegodnym i bardzo słabym w tym właśnie, czego istotnie kapłanowi potrzeba... Serce me pragnie miłować już tylko Ciebie".
http://www.niedziela.diecezja.torun.pl/2008/0808/4.html