"Po skończonej godzinie, kiedy poszłam do celi, nagle poznałam, jak bardzo jest Bóg obrażany przez osobę bliską serca mojego. Na widok tego boleść przeszyła mi duszę, rzuciłam się w proch przed Panem i żebrałam o miłosierdzie. Przez dwie godziny w łzach, modlitwie i biczowaniu przeszkadzałam grzechowi, i poznałam, że miłosierdzie Boże ogarnęło tę biedną duszę. O, jak wiele kosztuje jeden, jedyny grzech".
(Dzienniczek Św. Siostry Faustyny, 685)
(Dzienniczek Św. Siostry Faustyny, 685)
Tekst pochodzi ze strony:
Fotografia pochodzi ze strony: